DLACZEGO
- Kowalski, powiedz mi, co sądzisz o przeczytanym przed chwilą wierszu?
- Pani profesorko, on mi się w ogóle nie podobał, nie lubię takich wzniosłych, wydumanych rzeczy. Wyraziłem swój sąd, może jest on sprzeczny z oceną ogólnie uznaną, ale jest mój własny!
- Ależ Kowalski, przecież ten wiersz napisał jeden z największych poetów.
- A czy ja mówię, że nie? Ale przecież najlepszym zdarzają się potknięcia. Takim potknięciem - niewypałem jest według mnie ten wiersz.
- Kowalski, z tobą nie można w ogóle prowadzić dyskusji. Uważasz się za kogoś bardzo mądrego, ale się mylisz.
Ta scenka toczy się w szkole. Jej tematem jest odbiór pewnego utworu przez dwie różne osoby. Taka dyskusja nie musi dotyczyć akurat wiersza. Kwestia sporną może być książka, utwór muzyczny, film, piosenka...
Dlaczego musimy ciągle powtarzać za podręcznikiem: "najlepszy pisarz, najlepszy utwór, najbardziej wartościowy, wybitne dzieło, to jest piękne", kiedy to jest okropne... Dlaczego nie można skończyć z tymi utartymi sformułowaniami? Czy musi mi się podobać wiersz, który podoba się profesorce języka polskiego, czy muszę zachwycać się filmem, który opiewany jest przez krytykę, czy muszę podzielać sąd innych, że np. ostatni utwór Beatlesów jest świetny, że zespoły angielskie i polskie dzieli ogromna różnica poziomu? Gdybym powiedział inaczej - stwierdzono by że jestem niemodny, że nie mam pojęcia o sztuce, pięknie, powiedziano by wiele innych rzeczy, postawiono by kilka innych zarzutów. Dlaczego nie możemy samodzielnie myśleć, oceniać, sądzić, dlaczego nie uznaje się nowych opinii, dlaczego nie bierze się pod uwagę emocjonalnego i indywidualnego sądu o czymś? Dlaczego?"
Krzysztof Maciąg